Gdybym cofnął się w czasie i mógł coś przekazać Krzysiowi, który zaczyna swoją przygodę ze szkołą, powiedziałbym mu że:
oceny to nie wszystko, trzeba też rozwijać swoje pasje
samodzielne myślenie i kreatywność są ważniejsze niż wtłaczana w szkołach umiejętność pisania egzaminów „pod klucz”
szkoła nie nauczy go wielu potrzebnych rzeczy, za to pozna tu masę zagadnień całkowicie nieprzydatnych w codziennym życiu
publiczne szkolnictwo, dopóki nie zostanie wprowadzony bon oświatowy, będzie nadal takie samo, kolejne rządy z nabrzmiałą biurokracją będą wprowadzać tylko nieefektywne deformy.